Wprowadzanie nowoczesnych technologii zawsze wiąże się z wieloma dyskusjami. Wprowadzanie nowoczesnych technologii w sporcie, który często utożsamiany jest z tradycją i konserwatywnym podejściem do zasad to niemalże zamach na jego tożsamość. Tak przynajmniej uważają osoby niechętnie nastawione do tego typu rozwiązań. VAR, bo o nim mowa, ma jednak wiele zalet i trudno nie oprzeć się wrażeniu, że mimo tych wszystkich kontrowersji, wniósł sporo dobrego. Czym w ogóle jest VAR? Poniższa garść ciekawostek powinna rozwiać wszelkie wątpliwości.
Czym jest VAR?
VAR to skrót od Video Assistant Referee, czyli po polsku – wideoweryfikacja. Jest to system pomagający sędziemu głównemu podejmować takie decyzje, które będą zgodne z zasadami sportu, eliminując w ten sposób niepotrzebne kontrowersje.
Zespół sędziów VAR przebywa w specjalnie przygotowanym multimedialnym pojeździe i obserwuje transmisję spotkania, mając przy tym dostęp do powtórek. Oczywiście, mogą również łączyć się z arbitrem głównym wtedy, kiedy wykryta zostanie sytuacja sporna.
Sam arbiter może skorzystać z pomocy systemu, ale nie musi. W razie wątpliwości, sam może udać się do monitora ustawionego poza boiskiem i osobiście zweryfikować boiskowe wydarzenia. Należy bowiem pamiętać, że to zawsze do niego należy ostateczna decyzja.
Kiedy wdrożono system VAR?
Po raz pierwszy systemu użyto podczas meczu rozgrywanego w ramach amerykańskiej USL pomiędzy NY Red Bulls II a Orlando City B. Było to w sierpniu 2016 roku. Niedługo potem, system przetestowano w Europie. Próba nastąpiła podczas meczu towarzyskiego pomiędzy Włochami a Francją, 1.09.2016.
07.04.2017 po raz pierwszy VAR został użyty podczas meczu o stawkę. Naprzeciw siebie stanęły dwie drużyny w ramach australijskiej A-League – Melbourne City FC oraz Adelaide United, ale w tym meczu nie trzeba było posiłkować się nowym rozwiązaniem. Tego użyto dopiero 08.04.2017, w ramach tych samych rozgrywek, kiedy to na boisku grały ze sobą Wellington Phoenix i Sydney FC.
Do Polski system VAR przybył niewiele później i można nawet mówić, że Ekstraklasa była jedną z pionierskich lig, jeśli chodzi o jego wdrożenie. Już 28.05.2017 użyto go w meczu Korony Kielce z Legią Warszawa. Wówczas to jednak system działał tylko połowicznie, bowiem arbiter główny nie miał łączności z sędziami VAR. Pierwsze oficjalne użycie w pełnym zakresie nastąpiło w meczu o Superpuchar Polski 07 lipca 2017. W rozgrywkach ligowych, VAR-u początkowo używano tylko w jednym spotkaniu na kolejkę. Stopniowo jednak zwiększano ilość spotkań podlegających wideoweryfikacji. Od września 2017 używano go już w trzech spotkaniach na kolejkę, miesiąc później – w pięciu, od listopada w siedmiu, a finalnie, od lutego 2018 system wykorzystywany jest w każdym meczu.
Kiedy sędzia może użyć wideoweryfikacji?
Nie jest tak, że sędzia może każdą decyzję podpierać pomocą VAR-u. Istnieją bowiem konkretne przesłanki w ramach których można go używać. Są to:
- Uznanie bądź nie uznanie bramki
- Podyktowanie lub nie podyktowanie rzutu karnego
- Ukaranie zawodnika czerwoną kartką
- Błędne zidentyfikowanie ukaranego zawodnika
VAR a błędy sędziowskie
W założeniach, VAR miał wyeliminować prawdopodobieństwo popełnienia błędu przez sędziego. Należy jednak pamiętać, że sędziowie muszą podejmować decyzje jak najszybciej, aby nie opóźniać przebiegu spotkania. Nie zawsze również arbitrzy chcą korzystać z pomocy VAR-u. Sprawia to, że błędy popełniane są nadal – chociaż należy zauważyć iż znacznie rzadziej.
Sami piłkarze, jak i kibice mają na temat tego rozwiązania różne opinie. Jedni twierdzą, że to tylko i wyłącznie droga ku lepszemu – mecze powinny być przecież pozbawione kontrowersji i wypaczeń. Z drugiej strony, zarzuca się, że nierzadko kilkuminutowe zastawianie się nad podjęciem prawidłowej decyzji zaburza płynność przebiegu spotkania, na czym traci zarówno widowisko, jak i sami zawodnicy, których takie zastoje nierzadko wybijają z rytmu.
Co na to bukmacherzy?
Dla bukmacherów pojawienie się nowej technologii oznaczało wysyp zakładów związanych z wydarzeniami, których VAR bezpośrednio dotyczy – rzutów karnych, czerwonych kartek, bramek ze spalonego.
Niektóre firmy z rankingów bukmacherskich online pozwalają nawet obstawiać czy i ile razy sędzia będzie musiał wspomóc się VAR-em w trakcie danego wydarzenia. Co więcej, jeden z popularnych serwisów proponował swoim użytkownikom, że jeśli sędzia nie uzna bramki, która sprawiłaby, że kupon zaświeciłby się na zielono, gracze mogliby skorzystać z promocji, w ramach której zakład i tak zostałby uznany.